Bez Nich…

Płonąca świeca

 Jeżeli życie jest nicią – można przeciąć tę nić,
 i odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie…
 Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć,
 gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej!

Przed nami kolejny Dzień Wszystkich Świętych, czas zwracający nasze myśli w kierunku tych, którzy odeszli. To często także czas, w którym ożywają w nas pytania o sens naszego istnienia, o to co w życiu ważne, jak je właściwie spędzić. W tych rozważaniach, jednym z poetyckich głosów, jest ten zacytowany powyżej, autorstwa Jana Brzechwy.

W bieżącym roku wielu siemianowiczan dotknęły bolesne pożegnania. Dla każdego z Państwa ta jedyna strata, była tą największą. My wspomnimy tylko tych, którzy byli w mieście powszechnie znani, a także naszych kolegów.

W styczniu pożegnaliśmy Joannę Jelito byłą długoletnią wiceprezes siemianowickiego oddziału Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Jako z wykształcenia księgowa, zajmowała się finansami tej organizacji, ale również z ogromnym sercem i zaangażowaniem zabiegała o sprawy jej członków, pomagając w rozwiązywaniu problemów kombatantów oraz więźniów obozów hitlerowskich w ZBOWiD-zie zrzeszonych.

W lutym odszedł Zygmunt Jurowiec. Był radnym, przez ćwierćwiecze prezesem Siemianowickiego Stowarzyszenia „Wzajemna Pomoc”, tym, który zbudował zręby do utworzenia późniejszego Ośrodka Interwencji Kryzysowej.

Kwiecień zabrał nam naszą koleżankę, przez długie lata pracującą w Wydziale Spraw Obywatelskich, a potem w Urzędzie Stanu Cywilnego – Monikę Waszkielewicz. Sympatyczną, radosną dziewczynę o promiennym, życzliwym uśmiechu.

Wrzesień przyniósł kolejną stratę – zmarł Gerard Troszka, powszechnie znany, jako Adziu. Był zawodnikiem KS Górnik i zawsze pozostawał wierny tej drużynie. W roku 1976 z Górnikiem zdobył Puchar Polski. Po zakończeniu kariery zawodniczej wieloletni działacz sportowy, trener KS Górnik.

No i ostatnie smutne pożegnanie – kolegi Michała Pietruchy. Był pracownikiem Wydziału Gospodarki Odpadami Urzędu Miasta, gdzie wniósł bogate doświadczenie i gruntowną wiedzę.

Był nie tylko cenionym fachowcem, ale także pomocnym, sympatycznym kolegą oraz wielkim miłośnikiem przyrody z zapałem uwieczniającym jej piękno na fotografiach.

„ Nie ważne, czy rok minął

Dzień, miesiąc, czy też lata

Gdy odszedł ktoś na zawsze,

To tracisz cząstkę świata…”

Autor:

  • Biuro Prasowe

    Ewa Roch-Wyrzykowska

    e_wyrzykowska@um.siemianowice.pl

    (32) 7605216