Sentymentalna podróż w czasie, czyli odsłonięcie tablicy upamiętniającej siemianowickie Liceum Ekonomiczne

W piątek (14 listopada br.) w murach I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego w Siemianowicach Śląskich, odbyła się wzruszająca uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej, upamiętniającej istnienie Liceum Ekonomicznego, które w latach 1968-1994 funkcjonowało właśnie w siedzibie obecnego „Śniadeka”.
Inicjatorką przedsięwzięcia była Anna Michalska, która równo 50 lat temu, razem ze swoimi koleżankami, w siemianowickim Liceum Ekonomicznym pisała swój pierwszy, jeden z najważniejszych w życiu egzaminów, czyli maturę.
– Na ten pomysł wpadłam już wcześniej, jeszcze przed przygotowaniem naszego jubileuszu 50-lecia matury, który zorganizowałyśmy w czerwcu tego roku – mówi Anna Michalska. – Przechodząc w pobliżu, chciałam zobaczyć jak teraz wygląda szkoła do której uczęszczałam. Będąc absolwentką „ekonomika” zrobiło mi się odrobinę przykro, że na ścianie obecnego liceum nie ma wzmianki o naszej byłej szkole, w której nie tylko uczyłyśmy się, ale również zawiązywałyśmy przyjaźnie na całe życie – dodaje.
Od myśli do czynów droga niedługa. Tym bardziej gdy sprawy w swoje ręce biorą osoby tzw. zadaniowe.
– Na jubileuszowym spotkaniu zapytałam koleżanki o możliwość sfinansowania naszej tablicy pamiątkowej i jednogłośnie wszystkie stwierdziłyśmy, że to dobry pomysł. W jego realizacji bardzo nam pomogła Agata Krzysztofik, dyrektor „Śniadeka” – wspomina Anna Michalska. – To dla nas bardzo ważne, bowiem gdy nas już zabraknie, to w tej kamiennej tablicy pamięć o nas i naszej szkole pozostanie zaklęta na długie lata – dodaje.
Jak wspomina, tamte przedmaturalne czasy, widziane oczami młodego, bo kilkunastoletniego człowieka, nie były tuzinkowe.
– Mnie osobiście ominęła cała ta przedmaturalna otoczka. Na zimowisku zostałam zarażona żółtaczką i od marca do niemal połowy kwietnia przeleżałam w szpitalu. Gdy już wyzdrowiałam, to pracę dyplomową obroniłam z ekonomii politycznej – śmieje się Anna Michalska. – I chyba miałam nosa co do swojej przyszłości bowiem moim tematem była międzynarodowa współpraca gospodarcza – dodaje.
Podczas uroczystości nie zabrakło wzruszających wspomnień. Wiele z nich dotyczyło kadry pedagogicznej. Absolwentki siemianowickiego „ekonomika” ciągle w pamięci mają wymagającą – ale o gołębim sercu – matematyczkę, Jadwigę Niedbałę-Stanek, rozkochaną w romantyzmie polonistkę Ewę Kozak, która zaszczepiła w ich sercach miłość do teatru, czy panią Krynicką, geografkę, która znajomości map uczyła w rytm piosenek Haliny Kunickiej. Nie sposób nie wspomnieć tutaj również o dyrektorze Januszewskim, który oprócz technologii wybranych przemysłu, potrafił godzinami opowiadać o tym… jak dobrze ugotować rosół.
W trakcie tej sentymentalnej, piątkowej podróży absolwentki siemianowickiego Liceum Ekonomicznego miały okazje zobaczyć przedstawienie przygotowane przez uczniów I LO. Mogły również przypomnieć sobie minione lata przy wystawie rekwizytów swojej byłej szkoły.
Na pytanie, czy z perspektywy tych kilkudziesięciu lat, wybór szkoły ekonomicznej był TYM wyborem, inicjatorka odsłonięcia pamiątkowej tablicy na moment się zamyśla.
– Mając 15 lat, wybór szkoły, która zdefiniuje dalsze życie, jest bardzo trudnym wyborem. I tu niespodzianka, bowiem Liceum Ekonomiczne nie było moim marzeniem, ale miałam zawód, który w latach transformacji okazał się być potrzebnym – mówi Anna Michalska. – Ta szkoła hartowała ducha, determinowała do dalszego, stałego kształcenia się, uczenia nowego. Pamiętajmy, że zaczynałyśmy od tzw. „kręciołka”, takiego dziwnego kalkulatora bez zasilania, by w miarę sprawnie wejść w świat komputerów, specjalistycznego oprogramowania a nawet – a przecież to już czasy współczesne – sztucznej inteligencji. Zatem byłam aktywną uczestniczką tej nowoczesnej transformacji – uśmiecha się absolwentka Liceum Ekonomicznego, które – przypomnijmy – w Siemianowicach Śląskich funkcjonowało w latach 1968-1994.

















Autor:
-
Rafał Jakoktochce | Biuro Prasowe UM Siemianowice Śląskie