Siemianowiczanie na „Dachu Rumunii” i „Dachu Węgier”
Pod przewodnictwem znanej siemianowickiej turystki Justyny Kurpet, ekipa z naszego miasta weszła na Moldoveanu w Górach Fogaraskich. Ten mierzący 2 544 m n.p.m. szczyt to najwyższe wzniesienie Rumunii i całych Karpat Południowych. Jak twierdzą Zdobywcy, największym problemem było przedostanie się do podnóża tego masywu górskiego, który leży w bardzo odludnym i niedostępnym terenie. Kilkadziesiąt kilometrów jazdy nieutwardzonymi drogami górskimi z prędkością 15 km/godz będzie zapamiętane na długo. Jednak pogoda sprzyjała i Siemianowiczanie dotarli na szczyt.
W ciągu kilku dni pobytu, udało się też zdobyć najwyższy punkt Węgier – Kékes (1014 m n.p.m.) w górach Mátra. Udostępniona jest tam potężna wieża telewizyjna z zapierającym dech w piersiach widokiem okolicy. Okolicy obfitującej w ruiny zamków, wieże i przepiękne miasto Eger, które także odwiedzono.
Ekipa zwiedziła również niesamowite miasta i zamki Transylwanii, gdzie wciąż eksponuje się pamięć Włada Palownika czyli słynnego Drakuli. Zahaczyli też o miasto partnerskie Siemianowic Śląskich – Câmpia Turzii, nocując w ośrodku sportowym „Complex Turistic La Broscuța”.
Niezwykłe wrażenia kulinarne zrobiły na wszystkich tamtejsze tradycyjne potrawy – jak mici, sarmale, dodawana do wszystkiego mămăliguţa czy smakowite, węgierskie placki drożdżowe lángos.
Rumunia już dawno nie jest dzikim krajem znanym sprzed lat – mówi Justyna Kurpet. Ich rzeczywistość wcale nie różni się od naszej, a dynamika budowy dróg pozwala na szybki rozwój ruchu turystycznego. Chciałam gorąco podziękować Zarządowi Towarzystwa Przyjaciół Bytkowa i Michałkowic, który był organizatorem tego wyjazdu. Myślę, że razem zrealizujemy jeszcze niejeden tak ciekawy wypad, na który wszystkich chętnych zapraszamy.
Autor:
-
Krzysztof Szyga